Strasznie bolejemy nad tym, że sezon szparagowy jest taki krótki. Dlatego staramy się go wykorzystać na wszystkie możliwe sposoby. Dziś szybka sałatka, która pozwoli zaskoczyć gości lub uprzyjemnić sobie lunch. Choć jest pewien szkopuł – trzeba mieć w lodówce gravlaxa. Ale jako, że pisaliśmy jak go zrobić – to nie ma problemu by zagościł w Waszej lodówce.
Składniki:
- 8-10 zielonych szparagów
- 100g gravlaxa
- młode liście buraka
- sok z limonki
Przygotowanie:
Szparagom odłamujemy końcówki by uniknąć w sałatce zdrewniałych części. Wrzucamy do lekko osolonego wrzątku i blanszujemy przez 3-4 minuty. Wyciągamy i wkładamy do miski z zimną, a najlepiej lodowatą wodą. Gravlaxa kroimy w cienkie plastry. Tym razem do marynowania gravlaxa dodaliśmy kilka łyżek zakwasu z buraków – dzięki temu uzyskaliśmy piękny kolor na zewnątrz. Wyjmujemy szparagi z wody, kroimy je w 3-4cm kawałki. Układamy plastry gravlaxa i szparagi na talerzu. Dekorujemy młodymi liśćmi buraka i skrapiamy limonką.
I jeszcze modyfikacja na spotkania i imprezy. Dzieląc plastry gravlaxa i szparagi na mniejsze kawałki z łatwością zaskoczymy gości wyszukanymi kanapkami. Wystarczy na kawałki chleba, a jeszcze lepiej na przekrojone mini grahamki posmarowane serkiem ułożyć po łyżce naszej sałatki. Efekt gwarantowany. Smacznego 🙂