Kuchnia skandynawska rzadko gości na naszych stołach, pomijając rodzinne wycieczki na klopsiki z Ikei. A szkoda, bo z racji nadmorskiego położenia obfituje ona w potrawy smaczne i zdrowe, w większości oparte na rybach. Dziś chcielibyśmy przybliżyć przystawkę, która być może wyda się początkowo dziwna ale zapewniam, że żadna przyrządzona ilość nie jest zbyt duża, bowiem gravlax ma zadziwiającą skłonność znikania z talerzy.
Gravlax, czy też gravad lax lub graavilohi w dosłownym tłumaczeniu oznacza pogrzebanego łososia. Potrawa ta znana jest w całej kuchni skandynawskiej. Nazwa wywodzi się ponoć ze średniowiecza, gdy rybacy zakopywali posolone ryby w nadbrzeżnym piasku by sfermentowały obmywane morskimi falami. Dziś to raczej trudne do wykonania, ale technika i idea pozostała ta sama.
Składniki:
- 2 płaty łososia ze skórą
- 200g cukru trzcinowego
- 100g soli morskiej gruboziarnistej
- 2 pęczki koperku
- 50ml brandy lub rumu
- młotkowany pieprz
Przygotowanie:
Płaty łososia sprawdzamy czy nie pozostały w nich jakieś resztki ości i jeśli tak to wyciągamy je pęsetą. Jeden z płatów układamy w naczyniu, drugi na desce do krojenia. Posypujemy pieprzem wewnętrzna stronę filetów. Sól, cukier i brandy mieszamy i obficie smarujemy oba filety łososia. Siekamy drobno koperek i posypujemy. Nie żałujemy koperku – ma on przykryć grubą warstwą całą powierzchnię ryby znajdującej się w naczyniu. Na wierzch kładziemy drugi filet – skórą do góry. Dostajemy „całego” łososia z przyprawami w środku.
Ułożoną w naczyniu rybę dociskamy – możemy zawinąć naczynie w folię spożywczą i docisnąć z góry kamieniem. Wstawiamy do lodówki. Co mniej więcej 12 godzin rybę przewracamy na druga stronę. po ok 72 godzinach gravlax jest gotowy. I tutaj są tradycyjnie dwie szkoły – jedna radzi, aby nasz łosoś się marynował w płynie, który wyciekł, druga radzi odlewać płyn przy każdym obróceniu. My zastosowaliśmy wersje pośrednią – najpierw trzykrotnie odlewaliśmy płyn, a na okres końcowy pozostawiliśmy resztę marynaty.
Gdy minie czas marynowania naszego gravlaxa – wyciągamy, oskrobujemy z nadmiaru koperku. Kroimy ostrym nożem w cienkie plastry. Podajemy z sosem gravlaxsas, na chlebie lub z gotowanymi ziemniakami pokrojonymi w plastry.