Bibliowa piekarnia działa pełną parą.. dziś ciabatta .. Nie powiem .. trochę trzeba się pomęczyć zanim uzyska się odpowiedni efekt, ale „męczenie” polega głównie na czekaniu. Jak chcecie zjeść ciepłe na śniadanie to zaczynacie wieczorem i większą część czekania można przespać 🙂 Tyle tylko, że wstajecie 2-3h przed reszta domowników 🙂 trudno .. niech sobie dłużej pośpią 🙂
Składniki
Zaczyn:
- 7g drożdży
- 150ml wody
- 150g mąki pszennej
Ciasto:
- 7g drożdży
- 350g mąki pszennej
- 1 płaska łyżka soli
- kieliszek (40ml) mleka
- 3/4 szklanki wody
- 2 łyżki oliwy
Przygotowanie:
Rozpuszczamy drożdże na zaczyn w niewielkiej ilości wody, dodajemy mąkę i mieszając zaczyn dolewamy resztę wody. Miskę przykrywamy ściereczką i odstawiamy do rana. Zaczyn musi popracować min. 10 godzin.
Rano rozrabiamy drożdże na ciasto z mlekiem. Do zaczynu dodajemy oliwę, sól, mąkę, rozrobione drożdże i wodę. Wyrabiamy ciasto mikserem tak by odchodziło od ścianek ale nadal miało płynną konsystencje. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 2 godziny. Po tym czasie na blachę do pieczenia kładziemy papier do pieczenia a na nim układamy ciasto nabierając je ręką z miski. Wielkość ciabatty – wg naszego uznania. Ciasto będzie lekko płynne i będzie się charakterystycznie ciągnąć. Nie uklepujemy ani nie wyrabiamy ciasta ręką, staramy się jak najmniej dotykać. Aby sie nie kleiło za bardzo do rąk, nurzamy ręce w mące. Piekarnik (220 stopni) naparowujemy – kilkanaście psiknięć spryskiwaczem z wodą do środka lub wstawione kilka kostek lodu da nam odpowiednią parę i zapewni chrupiącą skórkę. Wstawiamy blache z ciabattami i pieczemy około 30 minut, aż uzyskają złoty kolor. Upieczone wykładamy na kratkę. Śniadanie z taką ciabattą – coś pysznego 🙂 Smacznego