Zrobiliśmy to. Daliśmy się namówić na udział w warsztatach z robienia koktajli organizowanych przez Russell Hobbs Polska. Miło było poznać poznańska blogosferę kulinarną i spotkać trochę znajomych. Warsztaty upłynęły w nieskrępowanej atmosferze, a my oczywiście nie bylibyśmy sobą gdybyśmy nie pozmieniali przepisów. A skoro już je pozmienialiśmy to podzielimy się z Wami. Parę słów o blenderze – jak większość produktów tej firmy ma ciekawe wzornictwo i rozwiązania, choć nie wszystkie. Za pomysł dwóch osobnych pojemników na koktajle i przykrywek do nich – piątka. Natomiast za pomysł długości kabla zasilającego sam nie wiem co… Kabla jest pół metra. Mając rozbudowaną kuchnię szanse na podłączenie miksera i ustawienie w rozsądnym miejscu – znikome.
No ale miało być o koktajlach. Na pierwszy ogień na słodko.
- melon, w zależności od wielkości – około 1/3
- 1 awokado
- płatki migdałów
- sok z połówki cytryny, można nawet trochę więcej jeśli melon jest dojrzały i słodki
- 1 łyżka miodu
- świeże liście mięty – na wyczucie, w zależności jak lubicie miętę. My lubimy więc daliśmy jej kilkanaście liści.
- kubeczek jogurtu. tak ok 300ml. W zależności czy koktajl ma być rzadszy czy też nie.
Wszystko wrzucamy do miksera i blendujemy. Rozlewamy do szklanek i podajemy. Albo zamykamy pojemnik specjalną nakrętką i zabieramy ze sobą.
Druga opcja koktajlu – na wytrawnie. Szczerze mówiąc to mieliśmy ochotę na zmodyfikowaną krwawą mary… by jednak nie gorszyć koleżanek z pozostałych blogów pozostaliśmy przy znęcaniu się nad bezalkoholową wersją
Sok pomidorowy – buteleczka 330ml
- sok cytryny – pół nam zostało więc tyle wycisnęliśmy
- seler naciowy 1-2 gałązki
- chili – tu z umiarem .. po sypnięciu łyżeczki nie każdy chciał testować .. a szkoda bo dobre było
- czosnek – 1 lub dwa ząbki, w zależności jak bardzo lubimy.
- szczypta soli
Jak to z koktajlami bywa – wszystko wrzucamy i miksujemy. Wyszło znakomite, polecamy 🙂