Jak się widzi na działce płot obsadzony kwitnącymi różami to nie ma wyjścia – trzeba je jakoś kuchni wykorzystać. A, że nie wystarczy nam że ładnie pachną, to sprawimy by jeszcze dobrze smakowały. Oczywiście płatki zbieramy zaraz po pełni księżyca, bladym świtem wraz z pierwszym pianiem koguta … no dobra .. bez żartów.. 😀 Warto je zebrać rano gdy są jeszcze lekko wilgotne od rosy, ale każda inna pora dnia jest równie dobra. Płatków zbieramy dużo, bo strasznie zmniejszają swoją objętość. Można zbierać same płatki lub całe kwiaty, z których potem poodrywamy płatki (trochę to podwójna robota, ale np lepiej sie je przewozi). A potem pozostaje już tylko przygotować konfiturę
Składniki:
- 500g płatków róż
- 500g cukru
- 300-400ml wody
- 2-3 łyżki soku z cytryny
Przygotowanie:
Kwiaty obmywamy i wytrząsamy wodę. Obrywamy płatki i wrzucamy je do słoika lub miski przesypując cukrem. Całość zalewamy wodą. Odstawiamy pod przykryciem do następnego dnia. W dniu następnym całość przekładamy do garnka lub wysokiej patelni, dodajemy sok cytryny i na małym ogniu smażymy konfitury. Smażymy około 50 minut do godziny, aż konfitura zmieni kolor a łatki będą miękkie. W przypadku gdy konfitura zrobi się zbyt gęsta – dolewamy wody. Jeśli chcemy mieć jednolitą konfiturę – całość miksujemy, natomiast jeśli chcemy mieć płatki – przekładamy do słoików zaraz po usmażeniu. Jeśli przekładaliśmy konfiturę która już przestygła, słoiki pasteryzujemy. Konfitura różana będzie doskonała do pączków czy też do herbaty.