„Ahi” w wielu językach oznacza ogień. Tak więc popularny „ahi tuna” to w wolnym tłumaczeniu tuńczyk dotknięty ogniem. Potrawa popularna zarówno w Azji jak i na Hawajach, możemy więc twierdzić, że tuńczyk ahi jest daniem międzynarodowym.
Nasz dzisiejszy tuńczyk pojawi się na talerzu w towarzystwie pikantnego dipu z mango i wielu dodatków, ale oczywiście sposób podania pozostawiamy Waszej wyobraźni.
Składniki:
- 150-200g tuńczyka na osobę
- 2-3 łyżki sosu sojowego
- 1 łyżka sosu hoisin
- 2 łyżki białego sezamu
- 1 łyżka czarnego sezamu
Dip:
- 1 duże dojrzałe mango
- 1 łyżka soku z limonki
- szczypta mielonego chili
- 1 łyżka gęstego jogurtu
Sos:
- 100ml bulionu
- 1 łyżka sosu hoisin
Dekor:
- Papier ryżowy
- 4 łyżki barsczu czerwonego
- 1 łyżka kurkumy
- różyczki brokuła
- siekany por
- brukselka
Przygotowanie:
Przygotowanie całości wymaga koordynacji w czasie. papier ryżowy nie może się przesuszyć, a tuńczyk nie może być zimny. No ale dla chcącego nic trudnego. W pierwszej kolejności robimy dip. Mango obieramy, kroimy w kawałki. Dodajemy chili, sok z limonki i jogurt. Całość miksujemy za pomocą blendera na gładko. Odstawiamy do lodówki. Następnie redukujemy bulion dodając sos hoisin i gotując, aż otrzymamy gęsty sos.
Sos sojowy mieszamy z sosem hoisin. Nacieramy nim tuńczyka. Jeden płat papieru ryżowego namaczamy w barszczu, drugi w kurkumie wymieszanej z kilkoma łyżkami wody. Wykładamy je na talerz. Z brukselki zdejmujemy pojedyncze liście, różyczki brokuła dzielimy na malutkie kawałki. Blanszujemy w gorącej wodzie przez 30 sekund.
Biały i czarny sezam mieszamy razem. Obtaczamy w nim tuńczyka. Smażymy na mocno rozgrzanej patelni z 3-4 łyżkami oleju. Smażymy po 30 sekund z każdej strony. Tuńczyk ma jedynie delikatnie się ściąć od zewnątrz. Tak przygotowaną rybę kroimy w plastry i układamy na papierze ryżowy. Dekorujemy brokułem, porem, brukselką oraz sosem i dipem. Smacznego.