Tak wiele razy pytano nas o przepis na chili con carne, że w końcu postanowiliśmy go opublikować. To danie będące klasyką kuchni teksańskiej ma w Polsce tyle wersji, że w większości przypadków ciężko w nich rozpoznać pierwowzór 🙂
Historia chili con carne sięga 1850r. – aczkolwiek tamtejsza wersja nie przypadła by Wam do gustu. Mieszano bowiem wtedy łój wołowy z suszoną wołowina, solą i ostrymi papryczkami chili. Z czasem ewoluowało do obecnie serwowanej wersji. Klasyczne chili składa się z wołowiny, dużej ilości papryczek chili oraz kuminu, pomidorów i fasoli. Przy czym prawdziwi ortodoksi bardzo często pomijają dwa ostatnie składniki twierdząc, że zgodnie z nazwą jest to chili z dodatkiem mięsa (nie odwrotnie) i nic ponad to. Faktem niestety jest, że w naszym kraju bardzo ciężko lub wręcz niemożliwe jest dostanie tak różnych odmian papryk, jakie swobodnie dostępne są w Teksasie – ale by przygotować dobre chili należy skorzystać z jak największej oferty. I pamiętajmy dwie rzeczy:
- chili con carne z kukurydzą, marchewką, fasolką szparagową czy groszkiem to nie jest chili con carne
- jeśli jedząc chili się nie spocimy z powodu ostrości oznacza to, że to nie było właściwe chili con carne 🙂
Składniki:
- 1kg mielonej wołowiny
- 1 puszka krojonych pomidorów
- 2-3 puszki czerwonej fasoli (jeśli mamy dostęp do fasoli w pikantnym sosie zamiast w klasycznej zalewie – będzie doskonale pasować)
- 1 łyżka koncentratu pomidorowego
- 1 czubata łyżka mielonego kuminu
- 1 puszka papryczek chipotle lub 5-6 suszonych (najłatwiej dostać w puszce)
- kilka świeżych papryczek jalapeno
- w miarę możliwości papryczki ancho, mulato, pasilla, pequin, arbol w ilościach po kilka sztuk (jeśli nie ma możliwości poniżej piszemy jak sobie poradzić)
- 1 łyżka papryki wędzonej (w przypadku braku powyższych papryk)
- 700ml bulionu wołowego
- 1 duża cebula
- kilka ząbków czosnku
- łyżeczka soli
- 2 łyżki smalcu
Przygotowanie:
Jeśli nie macie możliwości zdobycia odpowiednich papryczek ograniczcie się do chipotle w puszce, mielonej wędzonej papryki, paryczek jalapeno. Możecie dodać czerwone chili a ostrość, jeśli lubicie wzbogacić habanero – wszystkie te odmiany sa dostępne w większych marketach. Jeśli mamy papryczki suszone – zalewamy je 1/3 ciepłego bulionu i odstawiamy by zmiękły, a następnie miksujemy blenderem razem z pomidorami i koncentratem (jeśli mamy papryczki w puszce miksujemy je razem z sokiem). Na patelni rozgrzewamy smalec, na to wrzucamy mięso, solimy i mieszając podsmażamy aż lekko zbrązowieje. Siekamy drobno cebulę i czosnek, dorzucamy wraz z kuminem pod koniec podsmażania mięsa. Przerzucamy zawartość do garnka i podlewamy połową pozostałego bulionu. Dodajemy zmiksowane papryczki i opcjonalnie paprykę wędzoną. Gotujemy na małym ogniu około 50 minut uważając by nie przypalić i w razie potrzeby podlewając resztą bulionu. Dorzucamy fasolę, przypadku w zwykłej zalewie odcedzoną, w przypadku pikantno-pomidorowej zalewy wraz z nią. Gotujemy jeszcze około 15 minut. Chili con carne ma mieć konsystencję gęstego gulaszu, rzadka zupa lub plastelina, która można formować w dowolne kształty nie są pożądanym efektem.
Tradycjonaliści twierdzą, że chili con carne nie należy jeść w dniu zrobienia, tylko trzeba poczekać do dnia następnego, aż potrawa w lodowce przejdzie wszystkimi smakami. Chili con carne podajemy gorące, najlepiej z kawałkami tortilli.